Arka Gdynia w oczekiwaniu na lepsze czasy
Arka Gdynia, klub z ponad 90-letnią tradycją i licznymi sukcesami, przeżywa trudny okres. Znajdująca się na spadkowej pozycji w PKO Ekstraklasie drużyna zmaga się z problemami finansowymi, konfliktem akcjonariuszy i bojkotem części kibiców. Czy nowy właściciel i nowy trener będą w stanie odwrócić losy klubu?
W maju tego roku większościowy pakiet akcji Arki SSA (75 procent) nabył Michał Kołakowski, syn znanego menedżera piłkarskiego Jarosława Kołakowskiego. Nowy właściciel zapowiedział, że dokapitalizuje spółkę, ureguluje zaległe płatności i stworzy warunki do awansu do Ekstraklasy. Kołakowski ma wykształcenie prawnicze i doświadczenie w negocjacjach z zawodnikami i klubami. Jest również licencjonowanym agentem piłkarskim i współpracuje z ojcem w agencji KFM.
Jednak nie wszyscy akcjonariusze Arki są zadowoleni z przejęcia klubu przez Kołakowskiego. Marcin Gruchała, mniejszościowy udziałowiec (20 procent), zarzuca nowemu właścicielowi, że nie ma wizji rozwoju klubu i że chce go sprzedać z zyskiem. Gruchała twierdzi, że on sam chciał kupić Arkę, ale nie uzyskał zgody Kołakowskiego. Gruchała jest profesorem nauk medycznych, rektorem Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego i kardiologiem. Został akcjonariuszem Arki w 2018 roku, gdy odkupił udziały od Rafała Murawskiego.
Miasto wstrzymuje wsparcie, kibice protestują
Konflikt na linii Kołakowski - Gruchała wpływa negatywnie na sytuację klubu. W styczniu prezydent Gdyni Wojciech Szczurek wstrzymał finansowanie Arki ze strony miasta, argumentując, że poprzedni właściciel nie realizował strategii długofalowego rozwoju klubu, tylko go zadłużał. W 2019 roku Arka otrzymała prawie 6,2 mln złotych z umowy promocyjnej z miastem. Bez tego wsparcia klub ma trudności z utrzymaniem płynności finansowej i konkurowaniem z innymi zespołami.
W dodatku część kibiców Arki postanowiła bojkotować mecze i nie kupować karnetów ani gadżetów klubowych. Są to zwolennicy Gruchały, którzy domagają się zmiany właściciela i zarządu klubu. Uważają oni, że Kołakowski nie ma kompetencji ani autorytetu do prowadzenia Arki i że jest marionetką swojego ojca. Natomiast inni kibice popierają Kołakowskiego i uważają, że bojkot szkodzi tylko klubowi i piłkarzom.
Nowe nadzieje po wznowieniu rozgrywek
Arka Gdynia ma przed sobą walkę o utrzymanie się w PKO Ekstraklasie. Po 26 kolejkach żółto-niebiescy zajmują przedostatnie, 15. miejsce w tabeli i mają sześć punktów straty do bezpiecznej 13. lokaty. Klub dokonał też zmiany na stanowisku trenera - Ireneusz Mamrot zastąpił Krzysztofa Sobieraja, który nie poprowadził drużyny w żadnym meczu. Mamrot ma za sobą pracę w Jagiellonii Białystok, z którą zajął czwarte miejsce w poprzednim sezonie.
Pierwszym meczem, który czeka Arkę po wznowieniu rozgrywek, jest wyjazdowe spotkanie z Lechią Gdańsk. Derby Trójmiasta zapowiadają się emocjonująco i mogą być kluczowe dla losów obu drużyn. Arka liczy na zdobycie punktów i zbliżenie się do strefy utrzymania, a Lechia na utrzymanie szans na mistrzostwo Polski. Mecz odbędzie się 31 maja o godzinie 17:30.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj