Tylko ok. jednej godziny potrzebowali policjanci z Komisariatu I, którzy przy wsparciu funkcjonariuszy z KWP w Gdańsku zatrzymali sprawcę wywołania fałszywego alarmu. W sobotę rano 46-letni mieszkaniec Gdańska zadzwonił na numer alarmowy 112 i powiedział, że na pokładzie samolotu lecącego z Dubaju do Warszawy znajduje się bomba. Wczoraj usłyszał zarzut. Grozi mu kara do 8 lat więzienia.
| Źródło: policja
Gdańszczanin powiadomił, że w samolocie jest "BOMBA"
W sobotę (25 lutego br.) chwilę po godz. 6.00 rano na numer alarmowy 112 zadzwonił anonimowy rozmówca i przekazał, że na pokładzie samolotu lecącego z Dubaju do Warszawy znajduje się bomba.Gdy dyżurny otrzymał to zgłoszenie natychmiast podjął działania.
Powiadomił lotnisko w Warszawie, inne służby i zlecił policjantom pilne ustalenie osoby, która przekazała informację o bombie.Po ok. godzinie funkcjonariusze z Komisariatu I w Gdańsku przy wsparciu funkcjonariuszy z Komendy Wojewódzkiej w Gdańsku ustalili tożsamość mężczyzny, który zadzwonił na numer alarmowy.
Funkcjonariusze z komisariatu po sprawdzeniu dwóch miejsc, gdzie poszukiwany może przebywać zatrzymali go w mieszkaniu na Oruni. 46-letni gdańszczanin był pod wpływem alkoholu. Alkomat wykazał u niego przeszło 2 promile w wydychanym powietrzu.
Policjantom wyjaśnił, że zadzwonił, aby zrobić żart.46-latek został przewieziony do policyjnego aresztu.Wczoraj zatrzymany usłyszał zarzut usiłowania wywołania fałszywego alarmu bombowego za co grozi mu kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Prokurator zastosował wobec sprawcy dozór Policji.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj