Facebook zdecydował się wreszcie na wprowadzenie „pilotażowych” eksperymentów z emotikonem „nie lubię”- kciukiem skierowanym w dół. Ale nie umieścił tej nowej ikonki w miejscu, gdzie można by było się jej spodziewać, a więc gdzieś obok „lubię” i wielu innych „reakcji” wprowadzonych stosunkowo niedawno. Umieścił ją w miejscu znacznie bardziej „dyskretnym”.
Facebook wprowadza opcję ,,nie lubię"
Obecnie, w fazie testów, „kciuka w dół” można umieszczać w wiadomościach wysyłanych na komunikatorze portalu. „Dislike ” jest schowany wśród innych, dobrze już znanych użytkownikom emotikonach. Na dodatek Facebook chciałby, żeby emotikonami można było komentować nie tylko całe teksty zamieszczane na czatach, ale też ich wybrane fragmenty, co miałoby duże znaczenie w przypadku dyskusji wielu osób. Administratorzy Facebooka chcą w ten sposób, po raz kolejny, uczynić Messengera bardziej zabawnym i bardziej wciągającym. Tym razem chodzi o umożliwienie ludziom dzielenie się takim emotikonem, który najlepiej odda ich uczucia odnośnie otrzymanej wiadomości.
Ale od komunikatora do komentowania postów skierowanym w dół kciukiem jeszcze daleka droga. Wprawdzie „dislajków” oczekuje wielu użytkowników Facebooka, to jednak firma uważa taką opcję za dość ryzykowną. Obawia się, że ta nowa funkcja pod postami mogłoby wywołać zbyt wiele negatywnych emocji. A firma Marka Zuckerberga chciałaby, żeby kciuk w dół oznaczał tylko proste „nie”- w komunikatorze, gdzie użytkownicy wymieniają jedynie krótkie, techniczne wiadomości, np. koordynujące datę i miejsce spotkania. Chcieliby, żeby to było zaledwie zaprzeczeniem.
Jednak ucieczka przed kciukiem w dół może się okazać niemożliwa. Facebook wprowadził obszerną listę „reakcji” już przed rokiem i wystarczy spojrzeć na statystykę- 300 miliardów kliknięć- żeby się przekonać, że była to znakomita decyzja, zwłaszcza w przypadku ikonki z serduszkiem (ponad połowa wspomnianych wyżej miliardów kliknięć). Algorytm Facebooka też nieco bardziej ceni sobie reakcje niż standardowe „lajki”, kiedy decyduje o tym, jak wysoko umieścić dany post w feedzie użytkownika.
Ale od komunikatora do komentowania postów skierowanym w dół kciukiem jeszcze daleka droga. Wprawdzie „dislajków” oczekuje wielu użytkowników Facebooka, to jednak firma uważa taką opcję za dość ryzykowną. Obawia się, że ta nowa funkcja pod postami mogłoby wywołać zbyt wiele negatywnych emocji. A firma Marka Zuckerberga chciałaby, żeby kciuk w dół oznaczał tylko proste „nie”- w komunikatorze, gdzie użytkownicy wymieniają jedynie krótkie, techniczne wiadomości, np. koordynujące datę i miejsce spotkania. Chcieliby, żeby to było zaledwie zaprzeczeniem.
Jednak ucieczka przed kciukiem w dół może się okazać niemożliwa. Facebook wprowadził obszerną listę „reakcji” już przed rokiem i wystarczy spojrzeć na statystykę- 300 miliardów kliknięć- żeby się przekonać, że była to znakomita decyzja, zwłaszcza w przypadku ikonki z serduszkiem (ponad połowa wspomnianych wyżej miliardów kliknięć). Algorytm Facebooka też nieco bardziej ceni sobie reakcje niż standardowe „lajki”, kiedy decyduje o tym, jak wysoko umieścić dany post w feedzie użytkownika.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj