| Źródło: fot. pixabay.com,
Wszyscy jesteśmy oszustami
Oszuści, jak np. autor tej informacji. Jego list kiedyś nie dotarł do adresata. Zaś całkiem niedawno był kłopot z przesyłką poleconą. Ostatecznie dotarła do celu, ale stało się to dopiero po miesiącu. Z założenia ma to być teraz kłamstwo i nieprawda.
Poczta Polska nie chce odpowiadać za takie sytuacje, gdy przekazana jej przesyłka zaginie bądź dojdzie po czasie. Na razie forsuje projekt, zgodnie z którym nie będzie można reklamować niedostarczonych przesyłek zwykłych, czyli takich, co do których nadawca nie posiada dowodu nadania. Rzekomo reklamacje służyły do tego, by od Poczty Polskiej wyłudzać odszkodowania.
Ten argument wydaje się śmieszny. Po pierwsze nikt rozsądny nie nada wartościowej rzeczy inaczej niż przesyłką poleconą. Podobnie rzecz ma się z ważnymi dokumentami. Nadaje się je jako przesyłki polecone.
Po drugie, nawet w przypadku tzw. przesyłek rejestrowanych (poleconych) udowodnienie, że wewnątrz było coś dla nas cennego czy ważnego, przypomina drogę przez mękę. Kto próbował dyskusji na ten temat z urzędnikami pocztowymi, ten wie.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj